Ryan Reynolds, znany jako Guy, prowadzi zwykłe, szare życie urzędnika bankowego. Jest grzeczny, pracowity i zawsze uprzejmy dla wszystkich. Jednak pewnego dnia jego życie ulega drastycznej zmianie – odkrywa, że jest postacią w grze komputerowej. Jego rola? Być „mięsem armatnim” dla innych graczy – często jest atakowany, okradany, zderza się z samochodami i służy jako worek treningowy. Wcześniej wydawało mu się to normalne, ale teraz zaczyna dostrzegać, że za tymi zdarzeniami kryją się prawdziwi gracze. Dodatkowo, twórca gry planuje zakończyć grę, co oznacza zniszczenie jedynego świata, który Guy zna.
Nie jest jednak bezbronny. Dzięki wsparciu nowej koleżanki (Jodie Comer), która jest jednocześnie prawdziwą osobą i postacią w grze, Guy postanawia przejąć stery swojego losu. W grze, która nie stawia przed nim żadnych ograniczeń, jest zdeterminowany, aby stać się bohaterem – facetem, który uratuje swój wirtualny świat i wirtualnych przyjaciół. Niczym superbohater, tyle że jego królestwo leży w świecie cyfrowym.
Zwyczajnie kocha kino, a gatunek nie gra właściwie dla niego żadnej roli. O ile tylko fabuła jest porywająca, zapewnia dreszczyk emocji, a postacie są dobrze rozpisane. Jego wielką słabością jest zamiłowanie do filmów katastroficznych. Magiczny świat komiksów i anime jest czymś, co kocha. Fan donośnych dźwięków, którego często możecie czasami zobaczyć na koncertach. Na co dzień człowiek stonowany, którego recenzje pozwolą wam odkrywać nowe horyzonty.